Delay / skatepark

I need to delay my plans for today evening because I got back already from skatepark. It was really cold. Cooler than yesterday in a stream. But Paula, never look at me again how I ride my skateboard (I mean that of a long time ago I felt a bit surprised by you watching me). Even in autumn I felt too hot with this, it was challenge for me in general, nothing to be proud of, I felt too fat, speeded up too much. Overperformed in fact. But maybe in autumn 2016 due to good physical fitness and lot of repetition and by an excess I learned on skateboard more than ever in my life before. But it was the last moment to do this compared to my age. My muscles and bones are getting older and to make all parts of my body moving all directions after so many years sitting, walking in formal suits with a messenger bag on one arm. Being diagnosed finally with chronic fatigue and or due to neurological seriousness of my condition possibly also a depression. And to get rid of such imaginary prison and get back to my movement roots was something not easy to admit. Due to shame that I got this far. Gave up how I am – from the way how I walk, dance, ride and generally move to everything else that vibrations from movement that is fundamental in my life radiates.

One boy today looked he was really missing someone and was sitting on a bench so when any girl is responsible for that it is high time to do what you have to do. Wait a minute.. Maybe he is not Polish? And has no opportunity to get back to his country? It is not my business but Polish people looked to miss someone or sth like lately in XVIII and XIX century. And since 1989 are the most happy country in the world!

About my present observations of my skills. I can say that everything is in brain and has to be trained and schemed into its structure of habits and skills by sometimes a few years of repetitions. Now I can repeat many initially challenging skills of my skateboarding style I shaped in 2016 for hundreds of time without exhaust (I mean hundreds&n0exhaaust now!). With least effort. I feel only my leg muscles after that but my legs were always my strength. I remember one summer when I walked into Połonina Caryńska from Hotel Górski PTTK in Ustrzyki Górne with my ex girlfriend Monika all way on my back! And everything can decrease in my fitness but never it happened to my legs. And maybe this is why I present my legs on my photos more often.

33. Żal mi siebie

To, jak się czuję obce jest twardym Polakom. Nie czuję nic do tego kraju i Polaków szanuję ze strachu. Panika mnie ogarnia za każdym razem, gdy jakaś Polka się we mnie zakocha i odkryje, że ja nie mam żadnych uczuć prawie do niczego w Polsce i gówno mnie obchodzą najprostsze sprawy tych ludzi. Przykład: dopóki dostawałem stypendium na studiach doktoranckich to traktowałem wszystko od prowadzenia wykładów po publikacje jako element mojej odpłatnej pracy. Ale jak zacząłem coraz częściej słyszeć ideologicznych bełkot o misji i powołaniu i z drugiej strony widzieć tylko więcej papierów do wypełnienia, żeby znów dostać pieniądze, to praktycznie od razu bez zastanowienia złożyłem rezygnację ze studiów i nie chciało mi się podawać powodu. Ja się boleśnie przekonałem, co to znaczy, że polskie państwo nie ma pieniędzy, żeby adekwatnie wynagrodzić mnie za ciężką intelektualną pracę. I była to bardzo bolesna lekcja i przy okazji przekonałem się, że to środowisko pełne jest zboczeńcow i pedofilów. Ogólnie to naukowe. Mam Polaków te różne grupy w Polsce w dupie nie dlatego, że jestem bogaty, ale dlatego, że tak czuję. Kobiety w Polsce, choć nigdy nie proszone, maksymalnie skomplikowały mi życie, ponieważ jak wiadomo cienka jest granica pomiędzy miłością, a nienawiścią, a wystarczyło zrozumieć, że nic od nich nie chcę. W Czechach dziewczyny mają mnie w dupie, wszystkie są zajęte i mają po kilku chłopaków, ale i tak o niebo lepiej się czuję. Jak mi w jednej hospodzie pod Libercem zaproponowano, że mógłbym pracować na magazynie, to mało nie podskoczyłem z radości. Polacy szukają drugiego i 10 dna w tym, co mówię, ale ja prosto podsumowuję mojego tatę i jego aktywność w polskiej polityce jako wyraz strachu przed ludźmi i choroby nerwowej. A los chciał, że jego los miał mnie też dotkliwie dotknąć, żeby zrozumiał, jak to jest nie mieć wyboru. Ale ja wybór oczywiście zawsze miałem i mam. Chociaż psychologowie zasrali mi życie, to ja właśnie poszedłem na psychologię, żeby nauczyć się od nich tak dobrze srać na wszystko, co mnie nie interesuje i dzisiaj pragnę Wam serdecznie podziękować. Zrozumiałem, czego mnie tak naprawdę chcieliście nauczyć, choć dla 99% ludzi głównie przez brak rozsądku moich rodziców jestem kimś innym, niż rzeczywiście jestem i się czuję. Zaowocowało to w wymiarze naukowym natomiast wieloma teoriami naukowymi schizofrenii, co może być dowodem, że twórczy człowiek w chorobie i we wrogim sobie środowisku może być jeszcze bardziej twórczy. Zabawne, że większość Polaków, którzy mnie naśladują i mają czelność mnie śledzić nadal uważają mnie za Polaka. To jest bezczelne i jeśli miałbym wskazać jedną naprawdę typową cechę Polaków, to byłaby to bezczelność. Nic nie robienie sobie z ludzi, którzy inaczej myślą, niż oni to po prostu bardzo typowe. Pociesza mnie, że w Azji jest jeszcze gorzej. Tam jednostka jest dosłownie zerem.