Zmarł mój idol z dziedziny finansów

Tych, którzy go znali, a ze mną studiowali, prośba o refleksję, trochę ciszy i zadumy w waszej wiecznej pogoni za niczym. Mało znałem prawdziwych erudytów w tej dziedzinie. Dziedzina zgubna, niebezpieczna, jak bagno. Na końcu okazuje się pusta. Mniej inspirująca, niż samo życie. Bo po prostu życia się nie oszuka, losu, natury, zdrowia. Każdy ma jeszcze szansę to zrozumieć, nawet jeśli jeszcze czuje się zdrowy.