Trzymam tylko ze zwierzętami i one to czują

Dzisiaj, gdy jechałem do Warszawy, to na jednej latarni po lewo siedziały trzy ptaki, odstęp i jeden, na kolejnych czterech po jednym. Po prawej na pierwszej dwa i na drugiej dwa. Nie wiadomo, od czego zależy to zjawisko. Ale jeśli czujesz się mrówką i zrozumiesz ich wibracje, zaczniesz im sprzyjać, to będziesz ich przyjacielem. Ludzie pierdolili całe życie o moim ojcu, czas leciał, zostałem egzystencjalnie sam jako dorosły człowiek. Pomoc przyszła wcale nie od ludzi. Nienawidzę przede wszystkim Polaków. Nie dorastają do poziomu moich zainteresowań, a co gorsze nie mają swoich. Ale 16 lat w UE i mają kasę. Taki to głupi naród. Żeby kasę, to tak, ale żeby coś umieć, coś zrobić, to nie. Ludzie mają tak złą energię, że ten kot najlepiej się czuje na ulicy Narbutta pod samochodem. Dzisiaj był u mnie pan Zbyszek, a to on mi opowiadał, że 3 lata przed moim przybyciem w te okolice pod samochodem niedaleko kina Iluzjon jeszcze bomba wybuchła. Tak się zmieniła ta okolica. Ale energia będzie się zmieniać jeszcze 100 lat.

Dziwny trend

Od kilku tygodni nawiedzają mnie stare baby, które podają się za osoby, które chcą kupić mieszanie nawet i za 2 mln zł. A gdy przychodzi co do czego, dużo gadają o sobie i swoich możliwościach i w bezwstydny sposób usiłują mi zaimponować. Marnuję czasem godzinę, czasem dwie. Niestety, ale akurat ja muszę korzystać z usług ludzi, którzy stoją między mną, a potencjalnymi kupującymi, bo ludziom zwyczajnie odpierdala. Szukają sytuacji, żeby się porównać, coś udowodnić, skonfrontować. Typowo polskie zachowania. Mało kto zorientuje się, że przede wszystkim kompletnie może mnie to nie interesować, kim jakaś stara pizda jest i czym będzie próbowała mi zaimponować, a druga rzecz, to że zwyczajnie marnują mój czas. Odwykłem od tego chamstwa. I im dalej jestem, choćby myślami, tym dokładniej widzę, jacy jesteście prości i jak kręcicie się w kółko. Słuchałem jakiejś abstrakcyjnej audycji i słyszę, jak chorzy jesteście z zawiści i coś zwyczajnie jest nie tak. Za mały ten świat. Za mało cienia, by zebrać myśli, myśleć o sobie, o czymś swoim. Tak ludzie do niczego nie dochodzą. Zawsze mnie to śmieszyło. Samym patrzeniem innym na ręce. Na to, co robią, co mają. Ja wiedzę czerpałem głównie z magazynów, w dodatku w większości specjalistycznych. Nigdy nie interesowało mnie kto, kim jest, co ma, ile ma. Gdy porzucam Polaków, to odskakuję, jak poparzony. Bo nikogo nie znam. Nikomu się nie przyglądałem, to i nikogo mi nie żal. Natomiast wielu ludzi jest zafiksowanych na tym, kiedy komuś bogatszemu zabraknie, albo czyje dziecko zostanie bankrutem. Ja zamiast szukać fajnej dziewczyny, 10 lat temu musiałem tylu ludziom pokazywać, żeby się odpierdolili, że to, że 11 lat miałem zwykłą, ale inteligentną dziewczynę ze wsi, uchroniło mnie przed Wami, Polakami. Przede wszystkim. Po prostu nie było tej porównywarki, mogłem komuś, może trochę przypadkowemu, ale wyrazić siebie, opowiedzieć, wypowiedzieć siebie, a nie że pizdówa przyszła już z głową pełną plotek i uprzedzeń. Wtedy będzie w szoku, gdy dostanie kopa w dupę. Ale jak to! Dlaczego! Niezależnie, ile obiektywnie osiągnąłem, nauczyłem się, zdobyłem, Polacy jak zaczarowani patrzą na mnie tymi samymi prostymi ocenami. Na ojca, na to, co rzekomo zdobył przez pryzmat mleczarni, która 20 lat temu tak samo należała do rolników i dzisiaj należy. On dzięki mnie pierdolnął to gówno w momencie, gdy nie było to chłopom na rękę. Ja pierdolnąłem większe gówno, gdy jeszcze bardziej Wam było nie na rękę. Chciałem zobaczyć, jak to jest. Wkręcać 10 lat ludzi, po czym pierdolnąć tak, że nie wiedzą, co się stało.

Tam też jest fajnie

Ja w Hiszpanii odkryłem dawno temu, że tam po prostu powinienem się urodzić z taką karnacją i wtedy nikt by mnie nie miał za złodzieja z tego powodu. Nie miałem nigdy na tym tle kompleksów. Zaskoczony jestem tylko, gdy ładne blondynki o jaśniejszej karnacji chcą mi się podobać. Bo taka dziewczyna, jak dzisiaj w skate parku to rozumiem. I bardziej podobna z cech fizycznych i ładna przy tym. Tylko za młoda… I za wcześnie odkrywa, że choć dla takich, jak ja jest jedną z najładniejszych osób, to obiektywnie może czuć się nieco z boku. Rzadko w aż tak młodych osobach widzę rozwijające się zniechęcenie, rozgoryczenie, ironię, a nie pewnie gruby cynizm. Ten wiek krępuje. Ale odkrywanie tak skomplikowanych cech osobowości, to też krępuje. Brzuch mi ze stresu tylko urośnie, choć swoją jazdą w jakimś stopniu wiem, że na ponad setkę może osób i tak się wyróżniałem. Mam swój styl jazdy, bardzo uważny, opiera się on na tysiącach powtórzeń od około 2016 r. Nie chodzi o to, żeby skakać, wjeżdżać na metalowe przeszkody, przeskakiwać przez hydrant, tylko mieć opanowaną płynnie geometrię całej przestrzeni. Ja sobie dzisiaj pomierzyłem w głowie różne rzeczy. Jest tam trochę subtelnych udogodnień i przejść pomiędzy poziomami, które mi zaimponowały, jak bardzo pomysłowa idea stała za tym. To jest skatepark na miarę roku 2021. Najlepszy, w jakim do tej pory byłem. Ale ten w Palma de Mallorca ma coś w sobie i nawiązuje do mnie. Jedna mądra decyzja i tam już na zawsze będą ludzie dzielić ze mną przestrzeń, swoją przyszłość.

http://elskate.net/skatepark-mallorca-sa-riera/

Fajna dyplomatyczna zabawa

Miesiąc temu ja wyszedłem w Lublinie ze skateparku, to wyszła ze mną solidarnie też dziewczyna.  Dzisiaj to ja się spodobałem, ale ok. 14 latce. Trochę wie, że jest do Efi podobna. Ale patrzy i nie wie, czy mi się podoba. I robi się smutna. Nigdy Ci nie powiem, czy mi się podobasz. Ty wyszłaś o 7:59, a ja mniej niż minutę po Tobie. Zrobiłem tak, jak ta 12ka, a może 13ka? Marta ma 12 i jest mniejsza. Która wyszła wtedy równo ze mną. To taka dyplomatyczna gra. Chodzi o okazywanie sobie szacunku.