W zemście, wymierzaniu sprawiedliwości nie chodzi wcale o to, że to jest coś przyjemnego, słodkiego, jak w powiedzeniu

Na akt zemsty, czasem okrutnej, brutalnej, gdy stanowi dojrzałą odpowiedź silniejszego rozjemcy na krzywdę czy niesprawiedliwość należy spojrzeć w taki sposób, że zemsta, czasem okrutna, brutalna stanowi sposób na przywrócenie równowagi. Jeśli jakiś dziad komuś, kto ma mniej refleksu, kto był nieogarnięty, rozbity, chory czy cokolwiek innego, co go ograniczyło, spowolniło, a dziad się tylko cieszył, wsadził komuś chuja w dupę, jeśli ktoś hucpą, szantażem, oszustwem, nikczemnością, podłością zdobył w jakiejś sprawiedliwej co do natury grze przewagę, w której są określone reguły, akty woli, aktem jest uczestniczenie, aktem jest wycofanie, aktem może być zmiana stawki, odejście w cień, różne mogą być akty i ich wyrażanie, zmiana swojego statusu proporcjonalnie do swoich szans, możliwości itd. jest ze wszech miar dojrzałym działaniem, jednak nie każdy to przyjmuje, nie każdy to uznaje, upokarza się niekiedy ludzi ponad miarę, zbija figury z szachownicy po kolei, żre w sposób nieumiarkowany itd., mówimy wtedy, że wyszydził, okpił, to wówczas powstaje jeszcze większa nierównowaga. Człowieka bez poczucia granic, przyzwoitości taka sytuacja, powiemy rodem z psychologii tzw. flow – uskrzydla. Z kolei tego, kto został zaskoczony, okpiony, ta sytuacja traumatyzuje i upokarza. Zwłaszcza, jeśli wykorzystano czyjeś niedogodne położenie, znajdował się ktoś w stanie, w którym nie był w stanie skutecznie rywalizować. Wtedy gdy wchodzi ktoś w roli arbitra i daje w mordę temu, kto wsadził drugiemu chuja w dupę, pognębił, dostał wiatru w żagle i tak potem wsadził chuja kolejnym 10, 100, 1000 itd. Widzimy wraźnie, że nie tylko spirala agresji się rozkręca, ale spirala nadużycia, niegodziwości. Dewiacja, złamanie reguł gry staje się narzędziem, normą, metodą osiągania celów. Jak kropla, która drąży skałę. Gdyby istniały sprawiedliwe warunki, już po pierwszym bezeceństwie ktoś zainterweniowałby. Niestety są przypadki 1/1000 może, gdy to się wymknie spod kontroli. Jakiś dziad opanowuje wręcz sztukę upokarzania, jebania, oszukiwania, okpiwania. Czasem zyskuje zwolenników, popleczników, ludzi, którzy idą za nim z powodu jego „charyzmy”, a nie mając poczucie, że sprawa jest słuszna. Jeden zboczeniec nada dowolny tytuł tej hucpie, dowolne imię, byleby usprawiedliwić i zyska zwolenników. Wtedy już niegodziwość ma charakter zorganizowany. Nie widzę w takiej sytuacji innej opcji, jak np. strącenie samolotu charakterem ostrzeżenia, uderzenie taktyczną bronią jądrową. Jeśli to jest wichrzyciel w regionie, części świata, ma za sobą miliony i zakłóca światowy ład i porządek. Ciężka wówczas jest rola arbitra. Ale pożyteczna. I środki muszą być odpowiednio dobrane, by interwencja była celna i skuteczna.

Sikorski wie, że sytuacja jest beznadziejna

Kaczyńskiemu brakuje empatii, żeby zrozumieć Putina. I brakuje mu wyobraźni. Hucpy, kpiny, wsadzenie chuja w dupę i powyżej tego nie skoczy, bo natura mu pewnych zdolności nie dała. Gdy uderzy bomba atomowa. Będzie płakał i będzie to szczere, ale dopiero gdy uderzy. Pedagodzy błędnie często mówią o takich osobach, że się nie uczą czy nie chcą. My, psychologowie wiemy, że są ludzie, którzy mają deficyty. Oni nie mogą, nie widzą, nie rozumieją.

Ja mam tylko jedną i być może ostatnią prośbę do polskich skurwysynów

Proszę was. Nie rozśmieszajcie mnie. Bo możecie mnie jeszcze tak rozśmieszyć, że nie będę mógł się przestać już w ogóle śmiać i wasze położenie zmieni się na jeszcze gorsze, niż było i jest w tej chwili. Doprowadzając mnie do śmiechu tą próbą „odkręcenia” jeszcze czegoś, odwrócenia kota ogonem, wobec tysięcy drobnych faktów, które świadczą na waszą niekorzyść, zmienia ciągle wasze położenie na jeszcze gorsze. Ta zawziętość was wiele razy w historii zgubiła. A teraz macie jak w banku, że niczego to wam już nie da. Kto miał się dowiedzieć o wszystkim. Jak bezczelnie i okrutnie byłem jebany przez was, ten się już dowiedział. Czesi też wnioski wyciągnęli. Wojskowy został Prezydentem Czech. To też już już jest faktem. Sytuacja jest naprawdę poważna! I słowa – odpierdolcie się i przestańcie mnie już próbować jebać, powinniście wziąć na poważnie i głęboko do serca!

Jak już zacząłbym wrzucać ludzi do pieca

Wrzuciłbym i prof. Marczewiskiego i Garbicza. Krzysztofa Piecha też bym wrzucił. Wrzucałbym bez emocji i nawet bym nie patrzył kto to. Bez żadnych emocji, namiętności. Jeśli są ludzie, którzy tylko obdzierają człowieka warstwa po warstwie z tego, co ma. Pozbawiają wszelkich naturalnych atrybutów, możliwości. Dążą do uprzedmiotowienia, uczynienia z kogoś maszynki do pracy w służbie jakiejś machiny, na której szczycie garstka Żydów coś z tego naprawdę ma. Ja bym nie zrobił im tego samego. Ja bym ich wrzucał do pieca krematoryjnego. Żeby się ich zwyczajnie pozbyć. Żeby wszyscy inni mogli zacząć oddychać i normalnie żyć. Uważam, że to jest zupełnie normalna rzecz. W każdej kulturze są jakieś rytuały, czynności, które służą jakiemuś porządkowi, oczyszczeniu. Odpluskwianie, dezynsekcja, deratyzacja.

Są jednak takie prace, które mógłbym dzisiaj wykonywać za darmo

Gdyby ktoś mi kazał wozić ludzi pociągiem, wrzucać do pieca i wiedziałbym, że to są te różne Paule, Agnieszki, które wtedy, gdy nie miałem perspektyw, możliwości, traciłem siły, kopały mnie w dupę Żydówy i się tylko śmiały, wrzucałbym do pieca i nie patrzył kto to.

https://www.o2.pl/informacje/boze-boze-gdzie-nas-przywiezli-zobaczyl-napis-i-juz-wszystko-wiedzial-6859635604556480a