Uprasza się uprzejmie jebiącą się skurwysynówę o wycofanie swojej zakazanej wersji mordy z przestrzeni publicznej, thank you

Przestrzeń publiczna nie jest miejscem przeznaczonym do pokazywania swojej krzywej i zakazanej wersji mordy. Jest to przestrzeń neutralna do załatwiania podstawowych spraw, okazywania szacunku innym ludziom, grzeczności, wykonywania swojej pracy i obowiązków, udziału w wydarzeniach o charakterze publicznym, braniu udziału w pracach społecznych i wyborach bez przekraczania granic zakazania. Morda zakazana w stopniu przekraczającym normy dla przestrzeni publicznej zostanie nakazana co do jej wycofania z przestrzeni publicznej. Żadnego normalnego człowieka nie powinien interesować stosunek zakazanej skurwysyńskiej mordy do niego samego, thank you.

Jeby nie wiedzą co się dzieje

Dzisiaj przepuszczałem jeby, żeby mnie wyprzedzały, zjeżdżałem na pobocze. A policja w dwóch miejscach stała. Doda gazu i będzie pierwsza. Lepsza. Już nie wiem, co robić. Jedzie z mężem, a się do mnie jebie. Mąż widzi, sygnalizuje mi, że wie o co chodzi. Owracam lusterko. Pokazuję, nie patrz kurwo, jebo, bo nie interesuje mnie twoja jebiąca morda. Ona zero reakcji. Patrzy tą mordą i patrzy i nie może się napatrzeć. To nie jest zboczenie. To zwyrodnienie. Krzywą mordą nic nie można wskórać. Wiem, że to dla wielu narzędzie pracy, ale nic nie zdziałasz ze mną w ten sposób. Ja patrzę w lusterko i myślę „o, jeba!”. Ale ma krzywą i napastliwą mordę. Ciekawe gdzie się taka urodziła. Czy to narzędzie wpływu? Przemocy, szantażu, pracy? A może to narzędzie zbrodni?