Śnieżne Stawki, 10.08.2020

10.08.2020

Nie boję się tego robić. Ja się najbardziej boję, gdy widzę, że ludzi niepokoi to, co zamierzam zrobić i niepokoi ich to, że ich zdaniem być może robię coś, co może mi zaszkodzić, w wyniku czego z ich punktu widzenia mogę ponieść śmierć, mają przeświadczenie, czasem czytam to z ich twarzy, że powinni zainterweniować, coś zrobić, zwrócić mi uwagę albo szybko się oddalić, żeby w razie czego nie być świadkami jakiejś tragedii. Dość racjonalne podejście. Ja dość dobrze odkodowuję to, co się ludziom gdzieś tam w głowach tli, chcieliby zapytać itd. Z kolei ja skoro już przyszedłem, a dochodziła godzina 17:00, to nie będę nikogo wzrokiem pytał o radę ani szukał aprobaty. A tak się czasem czuję przy świadkach. Najbardziej newralgiczny element to taki, czy jednak wychodząc w gorący dzień i wspinając się niemal przez 3 godziny jednak z pewnym bagażem, zrobić chwilę przerwy, a może od razu założyć piankę i do wody, żeby się ochłodzić. Ja marzyłem o tym od rana, więc nie zastanawiałem się i ten pośpiech trochę zszokował obserwatorów. Pan ze zdjęcia na końcu uspokoił się, gdy zobaczył, że bez stresu wykonałem rundę nawet do miejsc, gdzie na oko jest głęboko. Tu akurat porażka. Głęboko nie jest! Ale płetwami trochę zmąciłem wodę, którą zmącić łatwo i dlatego to jedyny film, ale z przykrością stwierdzam. W Śnieżnych Stawkach nie ma nic szczególnego. Ale! Brałem pod uwagę, że mogę znaleźć nawet topielca! Dlaczego? Bo kto nurkuje czy pływa, a już z maską chociażby w takich miejscach? A ludzie się topią. I topią się dosłownie wszędzie. Nie ma reguły, ale w takich miejscach akurat rzadko ktoś szuka. Miejsce jest surowe, jest stosunkowo groźne, w sensie poważne, złowieszcze ze względu na to surowe przez niemal cały rok powietrze w tym miejscu, chłodną, na ogół nie zmąconą taflę wody, która ładnie wychodzi na zdjęciu. Ładne widoki, ale miejsce w tych kotłach surowe. I rozumiem stres ogólnie, jeśli ktoś jest oczywiście odpowiedzialny z natury.

Ale skoro zrobiłem się przynajmniej myślami responsywny czytając z emocji człowieka, który widział, jak wchodziłem do wody i jak stosunkowo szybko przepoczwarzyłem się z kamerzysty w nurka też odpowiednim sprzętem do robienia zdjęć i filmów, tyle że pod wodą, to potem chwilę porozmawiałem z kimś, na kim na szczęście nie zrobiło to większego wrażenia. W sumie całkiem sporo osób wtedy jakoś weszło ze mną w takie czy inne interakcje. To jest środek lata. Ale i tak jest przyjemnie. Nie chce mi się wierzyć, bo dane statystyczne podają, że w lipcu dziennie po 30 000 ludzi wchodziło na Śnieżkę.

Podczas tego nurkowania, chwilę po wyjściu z wody spotkałem nurka, który ma podobną pasję do nurkowania samotnie w różnych zimnych wodach, również w Austrii. Poprosił mnie o adres bloga. Dałem namiary, choć zaznaczyłem, że blog jest prywatny, ale ta sekcja dotycząca wody, to już w swojego rodzaju źródło wiedzy, moich własnych odkryć. Ale nie działam w żadnym klubie, nie wiem nawet czasem, co z tego, co odkrywam tak czy inaczej sam, to moje wyłączne odkrycie. Nie mówię tu o rzeczach „wielkich”, ale takich drobnych szczegółach tej pasji. Diabeł tkwi w szczegółach. Ja już swoje doświadczenia, niektóre unikalne też już mam. Bardziej o to mi chodzi.

Ale do meritum, a to, co istotne napiszę od razu w angielskim.

~~~~

 

 

I took wetsuit but very good kind of it. 99% temp. insulation because actually it is surfing suit of the brand Quicksilver I bought near Malibu at the beginning of the year 2019. It was a good choice to take as few thing as possible, so I took – that suit, neoprene socks, neoprene head heater, gloves that one I like the most because have different types, also for cold water that are a bit different, mask, snorkeling pipe, computer, „swimming pool” (my favorite) fins – tinier than regular big one for BCD full equipment diving.

I did not take: weights, BDC, tank.

It was my first experience so high. „Ponds” are situated at 1260 m height over the sea level. Quite high when taking into account eg. compressed air diving.

This is video from underwater. Murky, monotonous, a lot of silt, mud. Very easy to induce distortions on the bottom. The bottom „dusty”. The view very „icebergy”. Hard to say if there is any sand. I was surprised expecting only sand. But there were stones but actually kind of soil at the bottom, very fragile environment but a bit like from the moon.

Sorry for the make up from yesterday. This grim was intentional🤣.

This man looked like did not believe what I am going to do. Maybe wanted to call the rescuer to discourage me from the attempt 🤣.